Góra Kołoczek, wraz z sąsiadującą Górą Zborów tworzą główne skupisko skalne Podlesic. Teren pod skałami jest tutaj bardzo przyjazny, łatwo osłonić się przed wiatrem lub słońcem, a sezon trwa od wczesnej wiosny do późnej jesieni. Trzeba tylko dobierać odpowiednie cele, a tych w opisywanym rejonie jest mnóstwo. Znajdziecie tu wszystko – od bardzo łatwych dróg kursowych, po ekstremy z górnych przedziałów trudności. To wszystko sprawia, że Góra Kołoczek jest jednym z najpopularniejszych miejsc na Jurze Północnej.
Jeśli rozpoczynacie swoją przygodę ze wspinaniem to warto zacząć od znajdujących się na pograniczu Kołoczka i Zborowa Brzuszków Buddy. Skała oferuje głównie drogi czwórkowe (choć znajdzie się też jedna III i jedno VI.1+). Daje to komfortowe możliwości postawienia pierwszych kroków w skale. Trzeba jednak mieć na uwadze, że w weekendy bywa tam bardzo tłoczno i podejść pod ścianę dość wcześnie lub liczyć na szczęście:)
Niedaleko stąd znajdziecie kilka skał w sam raz na cieplejsze dni. Na schowanym w lesie Ptaku na pewno warto wstawić się w drogę Nietoperz VI.1 (przyjrzyjcie się czy nie ma gniazda os w dziupli), zdegradowaną już do stopnia VI.3+ Kubankę, oraz sąsiadujący z nią (i wg mnie bardziej urodziwy) Płomień Zachodu VI.4/4+. Nieco dalej natkniecie się na Skałę Ze Spadającymi Gwiazdami. Tutaj zdecydowanie trzeba rozgrzać się na Filarze Spadających Gwiazd VI aby potem spróbować swoich sił na przewieszonej i bulderowej drodze Jaś Nie Doczekał VI.2+. Jeżeli zostanie Wam coś jeszcze w baku to udajcie się kawałek wyżej, na Lekcję Tańca VI.4. Zdecydowanie klasyk godny polecenia!
Kierując się dalej w stronę głównego spiętrzenia Góry Kołoczek, na Skale z Błękitnymi Lotami, mocniejsi zawodnicy mogą się zatrzymać pod Lożą Masońską VI.4. Delikatne przewieszenie i niedelikatne ruchy po dość dobrych chwytach to gratka dla miłośników tego rodzaju wspinania. Dodatkowo droga jest na tyle trudna, że do wyceny można by dopisać jeszcze „plusik”:)
Główna część Góry Kołoczek to kilka skał których granice stanowią Dziewica i Wodna Skała. I to w okolicach tej pierwszej warto rozpocząć dzień wspinaczkowy. Filar Dziewicy VI, Prostowanie Biodra VI.1 i Skorkówka VI.1+ stanowią świetną rozgrzewkę przed próbami na trudniejszych drogach. Z drugiej strony skały, nieco bardziej schowanej przed słońcem, znajdziecie Spiralkę VI.3+ – chyba jedną z bardziej niedocenianych dróg Kołoczka. Wytrzymałościowa, bez małych chwytów, bez wyślizgu – można zaryzykować stwierdzenie że „westowa”. Na pewno każdy kto porusza się w okolicach VI.3 powinien spróbować! Kolejną propozycją na tej skale jest Hiszpański Filar VI.3+ o zgoła odmiennym charakterze. 3 wpinki trudności i można udać się na pik bardzo fotogenicznym i eksponowanym terenem.
Przeskakując na skałę naprzeciwko musicie rozprawić się z Polakami tj. Polak Potrafi VI.1+ oraz Polak Musi VI.3+. Drogi łączy wspólny start oraz podobny charakter – bulder na wyjściu z przewieszenia i relatywnie łatwiejszy teren do końca.
Charakterystycznym przewieszeniem obok startuje jeden z największych klasyków Kołoczka. Porozmawiajmy o Kobietach to mix zginania po dobrych chwytach z wymagającym przewinięciem w pion, który łatwiejszym terenem prowadzi na pik. Droga to wyznacznik łamańca VI.4+/5 i treściwego 7c. Na tej samej skale znajdują się jeszcze 2 ekstremy – Wakacje z Dupami VI.6 (jednak idąc bez ograniczników droga wyceniana jest na VI.5+/6) oraz mityczny Tyranozaurus Rex VI.7 czyli 10 metrów pionu absolutnego autorstwa Kuby Rozbickiego.
Na prawo kolejny klasyk – Krakowskie Pieczywko Wprost VI.3. Pomimo prób degradacji drogi do stopnia VI.2+ wg. mnie jest to solidne VI.3. Duże chwyty, siłowe ruchy – warto.
Na kolejnej skale Young Power VI.4+, którego przebieg budzi nieco kontrowersji. W zależności od miejsca z którego opuszcza się kant i wchodzi w płytę trudność drogi oscyluje od łatwego VI.4 do trudnego VI.4+:) Jeżeli chcecie uniknąć tego typu dylematów to wystarczy wystartować nieco bardziej na prawo drogą Old Power VI.5+.
Na kolejnej skale znajdziemy dość charakterystyczne przewieszone zacięcie, którym biegnie Cudaczek VI.3+ z dość cudaczną końcówką.
Najbardziej imponującymi skałami są bez wątpienia Jarzębinka i przylegająca do niej Wodna Skała. Łatwiejszą propozycją z którą koniecznie trzeba się zmierzyć jest Zacięcie Jarzębinki VI.1+ (choć słowo „łatwiejszą” nie do końca oddaje powagę sytuacji:)). Oprócz tego spróbujcie swoich sił na Pajączkach VI.3 oraz Zwierciadełku VI.3. Wspinacze o mocniejszych łydkach powinni się sprawdzić na drodze Spitfire VI.3 – bardzo wymagająca jak na swoją wycenę, szczególnie jeżeli ktoś zdobywał swoje szlify wspinaczkowe głównie na panelu:). Z trudniejszych dróg na pewno trzeba zaliczyć Strzał w 10 VI.4. Nazwa zdradza dość dużo jeśli chodzi o główne trudności drogi. Jeżeli już z nią sobie poradzicie to możecie spróbować Kobiety i Medycynę VI.4+ choć nie będzie to łatwa przeprawa:)
Na koniec Kołoczek w pigułce czyli subiektywny wybór najładniejszych dróg rejonu. Powodzenia w kompletowaniu listy 🙂
Kołoczkowy TOP 10:
- Filar dziewicy VI (Dziewica)
- Filar spadających gwiazd VI (Skała ze spadającymi gwiazdami)
- Skorkówka VI.1+ (Dziewica)
- Zacięcie jarzębinki VI.1+ (Jarzębinka)
- Jaś nie doczekał VI.2+ (Skała ze spadającymi gwiazdami)
- Krakowskie pieczywko wprost VI.3 (Trzy córki)
- Spiralka VI.3+ (Dziewica)
- Strzał w 10 VI.4 (Jarzębinka)
- Lekcja tańca VI.4 (Skała ze spadającymi gwiazdami)
- Porozmawiajmy o kobietach VI.4+/5 (Trzy córki)