Rzędkowice od lat cieszą się niesłabnącą popularnością, szczególnie wczesną wiosną oraz późną jesienią, kiedy to można delektować się wspinaniem w dość komfortowych warunkach nawet przy niskich temperaturach.

Swoją przygodę z tym rejonem warto rozpocząć od okolic Turni Lechfora – to właśnie na niej, oraz kilku przyległych skałach znajdziecie mnóstwo klasyków, praktycznie w każdym stopniu trudności.
Jeśli jesteście świeżo po (lub na) kursie, to tuż za Turnią Kursantów znajdziecie kilka skał (Zadnia, Pośrednia, Narożna) oferujących drogi naprawdę łatwe. Dodając do tego Zegarową, możliwości stawiania pierwszych kroków w skale są tutaj naprawdę duże.

Okolice Turni Lechfora

Wracając jednak pod Lechforka – dzień warto zacząć od takich dróg jak Komin Lechfora VI (asekuracja w kominie może być dla niektórych mało komfortowa), Skorek-Wach VI+, czy znajdujący się na Turni Kursantów Bader-Meinhoff VI.1 (tutaj zdania są podzielone, wg niektórych mega wyślizgany gniot, wg innych przewieszenie po klamach – niemniej obydwie opinie pasują do definicji klasyk:)).
Nieco trudniejsze propozycje, które trzeba odhaczyć to Magnezjówka VI.2+ (ograniczona kantami komina), Prostowanie Horyzontów Techniki VI.2+ (ograniczone wytrzymałością Waszych łydek), oraz Myśliwi z Jurgowa VI.2+.
Zdecydowanie największe pole do popisu mają tutaj wspinacze poruszający się na poziomie VI.3 i więcej. Drogi takie jak Magnetowid VI.3+ Strzelcy Podhalańscy (strzelcy – nie statycy 🙂 z chwytami z Myśliwych w środkowej części droga zdecydowanie podupada na trudności i powadze) czy Prostowanie Wariantów Klasycznych VI.3+/4 to klasyki zarówno jeśli chodzi o Rzędkowice jak i o całą Jurę.

Jeśli polujecie na sześć-czwórki to warto na początek rozprawić się z płytowym Prostowaniem Henia (może troszkę mniej). Z kolei ponad Brzuchatą Turnią znajdziecie kolejne VI.4 – Starsi Panowie Dwaj, czyli radosne wiosłowanie po klameczkach. Pulę sofcików wyczerpuje klasyk Solidarności – Mandolina Ogiera czyli szybki rajd po dwójkach.
Cofając się nieco bardziej w stronę parkingu znajdziemy dwie wymagające sześć-czwórki. Na Turni Cyklopa piękną i wymagającą Manituę, a skałkę obok wybitnie boulderowy Wykrzyknik.

W okolicach tzw. patelni dzień warto rozpocząć od Nikodemówki VI+, należy jedynie pamiętać o odpowiednio długiej linie (60 metrów to minimum). Wewnątrz rzędkowickiego garażu znajdziecie świetne (bo przewieszone i po klamach) VI.3 – Memento Mori. Następnie trzeba zmierzyć się z Wiosennymi Klekotami VI.3+/4, które przetestują Waszą wytrzymałość siłową, a ostatni ruch w trudnościach to czysta poezja. Nieco bardziej na prawo czekają na Was Szatańskie Wersety VI.4. Trudności drogi to pokonanie dość unikatowego jak na nasze warunki okapiku. Wewnątrz rzędkowickiego garażu czeka na nas jeszcze świetne VI.3 – Memento Mori.

Uzupełniając luki w wykazie dróg o trudnościach do VI.4 warto zapuścić się nieco głębiej w las i odwiedzić Flaszkę oraz Leśną Turnię. Na Flaszce koniecznie odhaczcie Kant Flaszki VI.1 oraz Świnię, która zna karate VI.2. Druga z wcześniej wspomnianych skał skrywa nieco więcej klasyków. Ścianka Ekiperów IV+ to gratka dla początkujących, którzy następnie mogą zawalczyć o szybkie RP na Filarku Profosa VI.1+. Płyta Wojasa VI.3 oraz Allegro VI.3+ to propozycje dość wymagające jak na swoją wycenę, ale na pewno warto mieć je w kapowniku. Największym klasykiem są tutaj chyba Warszawskie Lekcje VI.4, które ze względu na swoje zróżnicowanie stanowią świetną wspinaczkę. Najtrudniejszą propozycją na tej skale są boulderowe Tytanowe Implanty VI.5/5+, których trudności kondensują się na kilku przechwytach, a warun gra niemałą rolę.

A skoro jesteśmy już przy trudniejszych cyferkach, to wróćmy w okolice Turni Lechfora, gdzie czeka największy klasyk Rzędkowic – Dupa Biskupa VI.5, która przecina charakterystyczną rysą Brzuchatą Turnię. Inne chodzone drogi w tej wycenie to sąsiadująca, lecz nieco mniej urodziwa, Pała Kardynała VI.5 oraz położone nieco ponad nimi Eldorado VI.5. Krótkie i treściwe propozycje skrywa Okiennik Rzędkowicki – Pi-Ching VI.4+, I-Ching VI.5 oraz Dzieci Wszechświata VI.5 przypadną do gustu zapalonym boulderowcom. A jeśli spodobała się Wam Manitua to może skusicie się na jej „nieco” trudniejszy wariant – Zimny Prysznic VI.5. Nazwa mówi wszystko…:)
Obecnie najtrudniejsze propozycje Rzędkowic to 622 upadki Bunga VI.6 autorstwa Waldemara Podhajnego, oraz owiane nieco enigmatyczną historią Moce Piekielne VI.6+ poprowadzone przez Łukasza Dudka w 2016 roku.